- Nie będę cię trzymał dłużej - rzekł na zakończenie

  • Kasjusz

- Nie będę cię trzymał dłużej - rzekł na zakończenie

06 July 2022 by Kasjusz

- ale gdybyś czegoś potrzebowała, to proszę, nie wahaj się do mnie zadzwonić. O każdej porze. Podziękowała, pożegnała się i odłożyła telefon. - Kto to był? Podniosła wzrok i zobaczyła Christophera, który w nieco lepszym, ale nadal okropnym, stanie stał w progu w białym płaszczu kąpielowym. - Odpowiadałam na różne telefony. Ten był od Robina Allbeury'ego. - Czego on chciał od ciebie? - Myślał, że wciąż jestem w trasie, pytał, jak mi idzie. - Umilkła na chwilę. - Wiesz, że jedliśmy razem obiad w zeszłym tygodniu. - Jak milutko. - Co ma znaczyć ten ton? - Oburzenie wróciło. - Kolacja z adwokatem od rozwodów... - Chciał zaprosić nas oboje, ale ciebie nie było! Czemu ja się przed tobą tłumaczę? - Przepraszam. - Christopher nadal stał w drzwiach. - Co mu powiedziałaś? - Teraz? Że Jack zachorował, to chyba oczywiste. - Nic więcej? - Oczywiście, że nie. - Dziękuję. - Nie zrobiłam tego ze względu na ciebie. Rano okazało się, że Jack zareagował dobrze na nowe antybiotyki, a sińce Christophera zrobiły się fioletowo-zielono-czarne. Uzgodnili z Lizzie historyjkę o napadzie rabunkowym, chociaż gdy Jack usłyszał ją przez telefon, nie chciał uwierzyć, że ojciec jest cały i zdrowy, póki nie zobaczy go na własne oczy. Christopher poprosił Lizzie, by jeszcze raz przemyślała sprawę. - Teraz myśli, że mnie napadnięto, więc wszystko będzie grało... najwyżej się trochę przejmie. - Nic nie będzie grało, bo to nieprawda. Nawet jeśli cię nie obchodzi, że okłamiesz własne dziecko, to gdy tylko pokażesz się w szpitalu, wszyscy zaczną cię wypytywać o szczegóły, o policję i... W porządku - poddał się Christopher. - Dopięłaś swego. Ale Jack był taki zmartwiony, że mnie nie zobaczy... - A czyja to wina? 84 Chociaż Allbeury ucieszył się z telefonu od Lizzie, jednak z jego punktu widzenia rozmowa okazała się niezadowalająca: trwała za krótko i za bardzo go zdenerwowała. Lizzie wytłumaczyła mu powód napięcia w swoim głosie. Jack trafił do szpitala, a ona, co naturalne, bardzo się o niego bała. A jednak Allbeury wyczuwał jeszcze jakąś inną przyczynę, co najmniej równie ważną, jak obawa o syna. Wade. To był klucz do wszystkiego.

Posted in: Bez kategorii Tagged: paznokcie z wzorkami, jak ułożyć grzywkę na bok na całe czoło, janusz rudziński ginekolog,

Najczęściej czytane:

- Owszem, wielka szkoda - powiedziała. - Nie obchodzi

mnie, co sie kiedys wydarzyło miedzy nami, Nick. Po prostu chce pamietac. 325 ... [Read more...]

- Jak... jak to dobrze cię zobaczyć. ...

- I ciebie też, nińa. - Lydia cmoknęła językiem. - Gdybym wiedziała, że przyjeżdżasz, ugotowałabym wszystkie twoje ulubione potrawy: szynkę i słodkie ziemniaki, a na deser ciasto z orzechami pękań. Jeszcze dzisiaj je zrobię. Wciąż je uwielbiasz? ... [Read more...]

ludzi. Charles Biggs i Pam Delacroix ju¿ nigdy nie opowiedza

swojej wersji wydarzen, a Marla Cahill twierdzi, ¿e cierpi na amnezje. Ktos postanowił nie czekac, a¿ Biggs umrze smiercia naturalna. Dlaczego? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 pokoje.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste