Łączące ich siły były potężne i wieczne. Czuła emanującą z tego
związku moc. W pewnym sensie były tą samą osobą. Zauważyła, że Kate otworzyła drzwi górnej galerii i stanęła przy balustradzie. Julianna zmrużyła oczy, ale mogła dostrzec tylko jej sylwetkę. Kate wydawała się wyższa i szczuplejsza niż na fotografiach. Julianna zaśmiała się, myśląc o tym, kiedy odzyska swoją dawną nienaganną sylwetkę. Mimo że od początku ciąży utyła jedynie pięć kilogramów, jej ciało bardzo się zmieniło. W porównaniu z Kate wydawała się sobie wielka i zwalista, ale za kilka miesięcy to się zmieni. Położyła dłoń na brzuchu, bo dziecko poruszyło się. Wiedziała, że to głupie, ale poczuła do niego pretensję. Zamknęła oczy, powtarzając sobie, że bez dziecka nigdy nie znalazłaby Richarda. To był dar, który miał ich połączyć. Nie zamierzała się jednak oszukiwać. Wiedziała, że będzie mogła zacząć walkę o Richarda tylko wtedy, gdy będzie szczupła i... seksowna. Kate przeszła w róg galerii od strony drogi i zerknęła w dół. Ładnie się porusza, pomyślała Julianna, przyglądając się jej uważnie. Przypomniała sobie zdjęcia. Tak, Kate Ryan miała grację i styl. I nie była kobietą zimną, wręcz przeciwnie, miała w sobie dużo ciepła. Julianna wyczytała to nie tylko z jej fotografii, ale również z notatek. Zwłaszcza tych, gdzie pisała o miłości, zaufaniu i macierzyństwie. Niechciane łzy pojawiły się w oczach dziewczyny. Kate nie była zła. Wręcz przeciwnie, rzadko spotykało się tak dobrą i miłą osobę. Julianna wciągnęła głęboko powietrze, starając się stłumić wyrzuty sumienia. Przecież wszyscy będą mieli to, czego potrzebują. Kate dostanie dziecko, które pomoże jej zapomnieć o Richardzie. Przed domem pojawił się samochód. Skręcił na podjazd, omiatając światłami fasadę domu, tak że mogła przyjrzeć się uważniej stojącej na galerii kobiecie. Richard! Julianna wstała. Przycisnęła dłoń do piersi, starając się uspokoić wzburzone serce. Była jednocześnie tak blisko i tak daleko od niego. Chciała pójść i rzucić mu się w ramiona. Chciała usłyszeć jego serdeczny głos. Ciekawe, co by zrobił, gdyby teraz ją zobaczył? Czy uznałby ją, tak jak ona jego, za swą jedyną miłość? Za swoją wybrankę? Opadła bezwolnie na ławkę, domyśliwszy się jego reakcji. Richard był człowiekiem trzeźwo myślącym i bardzo oddanym swojej żonie, dlatego na pewno odtrąciłby Juliannę. Musi więc znaleźć sposób, żeby tego nie zrobił. Matka nauczyła ją, że żaden mężczyzna nie jest tak naprawdę żonaty, bo ma jakieś niezaspokojone potrzeby. Wystarczy mu je tylko uświadomić, a porzuci rodzinę, Boga i kraj, byle tylko móc się spełnić. Powinna więc zrozumieć ukryte tęsknoty Richarda. Pomoże jej w tym, tak jak zawsze, przeznaczenie. Usłyszała trzaśnięcie samochodowych drzwi. Kate rzuciła z góry jakieś pozdrowienie i pomachała ręką. Richard uniósł głowę i coś odpowiedział. Jego głęboki głos popłynął do Julianny w zimnym, wieczornym powietrzu i otoczył niczym ramiona kochanka. Richard podszedł do wejścia, ale nagle odwrócił się i spojrzał w stronę jeziora i parku. W stronę Julianny. Poczuła na sobie jego wzrok,